To, co teraz widzicie, to nie…

To, co teraz widzicie, to nie żart. Tak, to są zwłoki. I tak, są świeżo wykopane ze swoich grobów.

Uroczystość na fotografii to Ma’Nene – święto obchodzone przez Toradżów, Indonezyjczyków z wyspy Celebes.
Ów przerażający rytuał polega mniej więcej na tym, że całe rodziny zbierają się w okolicznych nekropoliach, a następnie… wykopują z grobów swoich bliskich. Zwłoki są myte, ubierane na nowo, odświętnie czesane, a następnie zabierane w to miejsce, w którym nieboszczyk pożegnał się z życiem, co ma zmarłemu ułatwić przejście na tamten świat.

Przerażający rytuał wydaje się dziwaczną niszą i czymś groteskowo koszmarnym, jednak Toradżowie to mniejszość etniczna licząca, bagatela, półtora miliona osób. Nie jest to więc marginalny rytuał grupki sfiksowanych fanów horroru, a regularne, coroczne zjawisko duchowe w tej społeczności. Toradżowie wierzą ponadto, że zmarli tak naprawdę żyją – zachorowali jedynie na ciężką chorobę i pomoc zwyczajnie im się należy – tak, jak za życia.

Zdarza się, że Indonezyjczycy przetrzymują zabalsamowane zwłoki tygodniami, miesiącami, a nawet latami we własnych domach, rokrocznie urządzając Ma’Nene, a dalej, już po pochówku, kontynuują tradycję dbając jednocześnie o to, by nieboszczyk miał piękny grób, trumnę bez pęknięć i uszkodzeń, a, co za tym idzie – lepsze „drugie życie”.

#ciekawostki #indonezja