Ojciec lidera zespołu Krzysztofa Klenczona był żołnierzem AK i polskiego podziemia antykomunistycznego. Chcąc upamiętnić jego pamięć Krzysztof Klenczon poprosił o napisanie słów Janusza Kondratowicza, melodię napisał sam Klenczon. Początkowo piosenka miała tytuł „Gdy zapłonął świat”, lecz Krzysztof Klenczon uparł się przy tytule „Biały Krzyż”.
Mimo tego, że był to okres mody na piosenki żołnierskie była obawa, że cenzura nie przepuści tej piosenki. Wymyślono więc fortel, że podczas występu, na końcu wokalista zanuci fragment partyzanckiej piosenki „Rozszumiały się wierzby płaczące”, zapewniło to przychylność władzy. Podczas występu na festiwalu w Opolu wokalista złożył na scenie wieniec kwiatów. Owacja publiczności trwała 20 minut, piosenka odniosła wielki sukces, a władze bezwiednie propagowały utwór poświęcony partyzantowi AK.
#ciekawostki #muzyka #historia