32 lata temu…
17 sierpnia 1987 roku, w więzieniu Spandau (Berlin Zachodni), zmarł w wieku 93 lat Rudolf Hess, ostatni z wodzów hitlerowskich i były zastępca Adolfa Hitlera.
Rudolf Hess był najstarszym i najdroższym więźniem świata. Spędził za kratami 46 lat. Strażnik znalazł go nieprzytomnego z kablem elektrycznym na szyi. Brytyjskie władze wojskowe w Berlinie Zachodnim oświadczyły, że więzień targnął się na własne życie.
Rudolf Hess wsławił się tym, że w maju 1941 roku wykonał skok na spadochronie nad Szkocją, z pilotowanego przez siebie samolotu Messerschmitt 110. Najprawdopodobniej liczył na to, że uda mu się doprowadzić do odrębnego porozumienia pokojowego między III Rzeszą a Wielką Brytanią. Został złapany. Podawał się początkowo za Alfreda Horna. Aresztował go ojciec znanej piosenkarki Olivii Newton-John, Brian. Do zakończenia wojny Brytyjczycy przetrzymywali go w Szpitalu Wojskowym w Abergavenny, ale spędził też cztery dni w londyńskiej Tower.
Hess był sądzony wraz z innymi zbrodniarzami nazistowskimi w Norymberdze przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy. Został skazany na karę dożywotniego więzienia i nigdy już nie odzyskał wolności. Kilkakrotne starania o jego uwolnienie ze względu na wiek i zły stan zdrowia były odrzucane.
Śmierć wiekowego nazisty od początku wzbudzała ogromne kontrowersje. Wiele osób, które śledziły losy jednego z liderów nazistowskich Niemiec, nie chciało uwierzyć, że schorowany 93-letni człowiek był w stanie powiesić się na kablu.
Zgodnie z oficjalnymi danymi popełnił samobójstwo. Czy był to jednak prawdziwy Rudolf Hess? Na jego ciele nie znaleziono blizn z okresu walk w I wojnie światowej, których nie można było w żaden sposób zamaskować bądź usunąć. Ponadto sama śmierć Hessa wzbudza wiele kontrowersji. Pytano, jak Hess mógł wyrwać kabel z nocnej lampy oraz zawiesić go na klamce od okna, będąc schorowanym człowiekiem z artretyzmem?
Mimo oficjalnego stanowiska władz brytyjskich, krewni Hessa nigdy nie pogodzili się z taką interpretacją, twierdząc, że dokonano zabójstwa i zlikwidowano ostatniego więźnia Spandau. Po przeprowadzonej sekcji zwłok jako przyczynę zgonu uznano uduszenie poprzez ucisk kabla elektrycznego, jednakże powtórna sekcja zwłok wykluczyła, jako przyczynę zgonu powieszenie, lecz zadzierzgniecie sznura elektrycznego wokół szyi, co miałoby skłaniać do zabójstwa. Tak twierdził między innymi syn Rudolfa Hessa – Wolf Rüdiger, uważając, że za śmiercią ojca stali Brytyjczycy, obawiający się ujawnienia całej prawdy o faktycznych rokowaniach niemiecko-brytyjskich, prowadzonych do 1941 roku.
Ponadto na zdjęciach zrobionych w pomieszczeniu, w którym zmarł hitlerowiec, widać, że kabel, na którym miał się powiesić, jest dość długi. Dorosłemu, wysokiemu mężczyźnie sprawiłoby sporo problemu odebranie sobie za jego pomocą życie.
Kilka lat temu Scotland Yard opublikował raport sporządzony przez detektywa Howarda Jonesa. Swoje informacje czerpał od lekarza, który zajmował się Hessem. Mężczyzna wskazał nazwiska dwóch agentów SAS, którzy najprawdopodobniej „pomogli” niemieckiemu naziście w odejściu z tego świata. Chirurg, który zajmował się czołową postacią w hitlerowskich Niemczech, miał rozmawiać na ten temat z oficerem wywiadu, który odpowiadał za przeszkolenie dwóch potencjalnych morderców.
Zabójstwa Rudolfa Hessa miano dokonać na podstawie rozkazu wydanego przez brytyjski rząd. Londynowi zależało, aby nie wyszły na jaw tajemnice związane ze spiskiem na premiera Churchilla. Raport został przedstawiony prokuraturze jeszcze w 1989 roku.
Niedługo po samobójczej śmierci Rudolfa Hessa więzienie w Spandau, w którym przebywał on i inni skazani w Norymberdze zbrodniarze wojenni, zostało zburzone. Niemcy nie chcieli, by stało się ono celem pielgrzymek neonazistów.
Na zdjęciu:
Syn Rudolfa Hessa, Wolf Rüdiger Hess, stoi przy swoim zmarłym ojcu.
#wmrokuhistorii #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #niemcy #iiwojnaswiatowa #kalendarium #berlin #europa #iiirzesza #rudolfhess #smierc